Ładowanie . . .
Ładowanie . . .

Wierzę w życie po stomii - Monika Leder

stomia

Stomia24.pl

9 kwietnia 2024

- Moja stomia nie jest końcem, a początkiem – mówi Monika Leder, edukatorka stomijna. Gra w serialach paradokumentalnych, spełnia się jako modelka na wybiegach i przede wszystkim cieszy się życiem.

Monika Leder ma 40 lat, jest edukatorką stomijną, na Instagramie znaną jako „@Stoma.Lady”. Pierwsze objawy choroby Leśniowskiego-Crohna wystąpiły u niej, gdy była studentką choreografii tańca. Przez kolejne lata Crohn wykańczał jej organizm. W najgorszym momencie ważyła 44 kg i – jak mówi – była niewolnicą toalety. Jednak nie pozwoliła, by choroba pozbawiła ją marzeń. W międzyczasie urodziła syna, a dziewięć lat temu przeszła operację, w wyniku której wyłoniono jej stomię. Wydawało jej się, że zaczęła wtedy nowe życie, bez bólu. 

Aleksandra Zalewska-Stankiewicz: Twierdzi Pani, że rok 2023 był dla Pani przełomowy. Co się wydarzyło?

Monika Leder: Odzyskałam siłę i sprawność po operacji, którą przeszłam w roku 2022. Po kilku latach od wyłonienia stomii okazało się, że Crohn przystąpił do kolejnego ataku. Jelito grube było na tyle zniszczone chorobą, że musiało zostać w całości usunięte. Po operacji wystąpiły komplikacje – do jamy brzusznej zaczęła wyciekać ropa. Konieczna była reoperacja, która okazała się operacją ratującą moje życie. Ta sytuacja bardzo mocno przybiła psychicznie mnie i całą moją rodzinę. Dodatkowo przygnębiało mnie to, że mój syn musi zmierzyć się z trudnymi emocjami, ze strachem o mnie – obiecałam mu, że idę szpitala tylko na kilka dni na „podreperowanie krewki”. Tymczasem okazało się, że wróciłam do domu po prawie 3 tygodniach. I faktycznie, po ciężkich przejściach, w 2023 roku wszystko buchnęło z nową energią. 

Wróciła Pani do zdrowia i pojawiła się na prestiżowych targach bielizny. Jak do tego doszło?

Przy wielu okazjach podkreślałam, że na rynku brakuje bielizny stomijnej, dzięki której kobiety mogłyby poczuć się kobieco. Trzy lata temu uczestniczyłam w projektowaniu takiej linii produktów, a nawet pozowałam w nich podczas sesji w ramach projektu „Zrozumieć stomię”. Między innymi dzięki temu zaczęto mówić o stomii w przestrzeni publicznej. To dzięki tej sesji miałam okazję być bohaterką okładki w znanym czasopiśmie kobiecym. Od tamtej akcji minęło kilka lat, brakowało mi podobnych przedsięwzięć. Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce i zapukałam do firmy Julimex z pytaniem, czy przypadkiem nie są zainteresowani współpracą z taką modelką jak ja - nieidealną, nieperfekcyjną.

Jak zareagowało szefostwo firmy?

Panią prezes mocno zaciekawiła moja propozycja, okazało się, że taki przekaz wpisuje się w koncepcję firmy. Poza tym zamierzali zakomunikować klientkom, że ich bielizna jest dla każdej kobiety, w tym plus size i 60 plus. Tym sposobem zostałam jedną z pięciu modelek, które wzięły udział w sesji wizerunkowej dla firmy Julimex. Za tym przyszła propozycja wzięcia udziału w targach bielizny, prestiżowym wydarzeniu dla branży. Zgodziłam się z wielkim entuzjazmem.

Jak zapamiętała Pani dzień pokazu?

Gdy zobaczyłam piękne ciała profesjonalnych modelek, pojawił się strach. Zaczęłam zastanawiać się, co ja tu robię. Pomyślałam sobie, że nie dość, że wyjdę na wybieg po raz pierwszy w życiu, to jeszcze nie mam idealnego ciała jak te modelki, które są ode mnie młodsze o połowę. Ale zaraz przyszła mi do głowy druga myśl: „Monika, nie jesteś tu po to, aby pokazywać jakie masz piękne ciało, lecz jaką masz siłę”. I wyszłam. Wtedy usłyszałam ogromne brawa, co dodało mi skrzydeł. Poczułam, że publiczność właściwie odebrała moją obecność na wybiegu. Tym sposobem zostałam pierwszą kobietą ze stomią – modelką, prezentującą bieliznę. Jestem niesamowicie wdzięczna, że dano mi szansę podważenia standardów piękna i pokazania światu, że każde ciało jest piękne. To ważne wydarzenie dla środowiska stomików. Tak samo jak to, że zostałam ambasadorką akcji #HerChange marki Cameleo. Akcja zachęcała do odwagi w podejmowaniu decyzji o zmianie - bo każda zmiana może być początkiem czegoś wielkiego.

Podobnie jak fakt, że coraz częściej mówi się o potrzebie budowania toalet stomijnych. Jak powinny wyglądać?

Przykładem jest Hiszpania, gdzie takie rozwiązania już funkcjonują, choćby na lotniskach. Przypominają zwyczajne toalety, lecz mają dodatkowe elementy – na wysokości umywalki montowany jest sedes i spłuczka. Dzięki temu stomik nie musi się schylać, aby wykonać higieniczne czynności. W idealnej toalecie stomijnej  powinno być zamontowane lustro, na takiej wysokości, aby był w nim widoczny obszar brzucha. Są pacjenci, którzy zmieniają worek, patrząc na swoje odbicie. Przy sedesie powinien być zamontowany wieszak. Ważne jest też odpowiednie wyposażenie takiej toalety. Nie powinno w niej brakować podkładów higienicznych - osoby mniej sprawne lub z nadwagą często opróżniają worek, klęcząc. Cieszę się, że Narodowy Fundusz Zdrowia zaczyna się interesować takimi tematami. Jakiś czas temu zaproszono mnie na konsultacje w tej sprawie, a niektóre zaproponowane przeze mnie rozwiązania zastosowano w toalecie w Łódzkim Oddziale Wojewódzkim NFZ.

Zaczęła Pani stosować masaże blizny. Są skuteczne?

Bardzo! Niestety, taki masaż dostępny jest jedynie prywatnie. Korzystałam z niego przez 2 miesiące, dzięki temu nauczyłam się pracować z blizną. Wydaje się, że blizna jest tylko na zewnątrz, ale to złudzenie, ona wchodzi do środka, często wrasta w mięśnie i ogranicza ruchomość. A jeśli przebiega obok nerwu, może wywoływać np. bóle karku. Profesjonalny fizjoterapeuta potrafi taką bliznę dobrze rozmasować.

Mitów na temat stomii nadal nie brakuje. Mogą działać toksycznie?

Skutecznie mogą wystraszyć każdego oczekującego operacji lub kogoś, kto właśnie przez nią przeszedł. Jeden z nich mówi, że nie można podróżować z przetoką. Z mojego doświadczenia wynika, że jak najbardziej można. Od momentu mojej operacji latałam już wielokrotnie i nigdy nie miałam żadnych kłopotów czy nieprzyjemności, zarówno podczas odprawy jak i samego lotu.

A co z mitem mówiącym o tym, że stomik musi nosić luźne ubrania?

Absolutnie nie jest to prawdą. Ubieram się w zależności od nastroju, pogody i upodobań. Stomia nie determinuje mojego stylu. Podpowiem, że świetnie sprawdza się bielizna z wysokim stanem.

SPA, saunę i basen też Pani odwiedza?

Uwielbiam kąpiele czy to w morzu, w basenie czy w wannie i nigdy nie miałam żadnych problemów z przyleganiem przylepca. Wizyta w saunie również nie stanowi problemu. Ba! Mam tak dobrze dopasowany sprzęt, że po kąpieli nie ma potrzeby, abym od razu wymieniała go na nowy.

Jak dziś wygląda Pani życie?

Czasem gram w serialach paradokumentalnych – to moja odskocznia od codzienności i pracy opartej głównie na Exelu. Przetargi bywają monotonne. Można mnie zobaczyć w takich produkcjach jak „Trudne sprawy”, „Sprawiedliwi - Wydział kryminalny”, „Gliniarze”, „Pomóż mi”, „Dlaczego Ja?”. Cieszę się, że możliwość rozwijania tej pasji - wyjeżdżam na 3 dni, a na planie staję się zupełnie kimś innym. Podczas jednego z nagrań pani dźwiękowiec, która zakładała mi mikrofon, zauważyła, że mam stomię. Powiedziała, że przed nią badanie profilaktyczne, ponieważ też jest w grupie ryzyka – w jej rodzinie prawie wszystkie kobiety mają stomię. Ta sytuacja uświadomiła mi, że ten temat staje się coraz bardziej powszechny i warto go poruszać.  

 

Powiązane produkty

Pielęgniarka stomijna
Darmowa konsultacja